Poszłam na polowanie, nie pamiętam kiedy ostatnio polowałam. Szybko złapałam sarnę i wróciłam do jaskini. Zobaczyłam Kasima bawiącego się z Zan i Damien' em. Pomyślałam że.... chciałby być ich ojcem i moim partnerem...ale to nie możliwe.
- Hej
Dzieci zapiszczały na mój widok i do mnie przybiegły.
- Coś się działo kiedy mnie nie było?
- Nic - powiedział Kasim, zawahał się- czy one nie są dla ciebie ciężarem? Nagle wróciła do mnie niepewność i nieufność co do Kasima.
Nie odpowiedziałam na jego pytanie, tylko spojrzałam na niego podejrzliwie, dzieci ucichły.
- Powiedziałem coś nie tak? Przepraszam... Wiesz zauważyłem że Zan jest podobna do ciebie a Damien do ich ojca
To mnie rozwścieczyło jak mógł mi wspominać o tamtym basiorze?
- Przepraszam! Nie miałem nic złego na myśli...- tłumaczył się Wzięłam dzieci w pysk i wyszłam. Przez chwilę słyszałam że idzie za mną więc przyśpieszyłam. Obejrzałam się w tył. Byłam sama ze szczeniakami.
- Nareszcie - westchnęłam - w końcu mogę odetchnąć
Usiadłam pod drzewem i oglądałam jak bawią się moje dzieci.
Cd- kto chce?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz