Sheena przesadza. Uważa, że powinienem myśleć tylko o niej i szczeniakach. No cóż, właściwie już naszych nastoletnich dzieciakach. Serce mi się kraje na myśl, że niedługo będą już dorosłe i się wyprowadzą....
- Już, już, kochanie, uspokój się... - mówię dając Sheenie buziaka. Nie wyjawiam jej własnych myśli, bo jeszcze bardziej by się wciekła. - Nie gniewaj się, dobrze?
- No dobrze, ale musisz dbać o nas, a nie tylko o siostrę. - odpowiada Sheena i po chwili dodaje: - Czy ona jest dla ciebie ważniejsza?
- A dla ciebie kto jest ważniejszy? - odgryzam się ze złością. - Twoje rodzeństwo czy my?
- Ja... - jąka się Sheena. Widzę w drzwiach zaniepokojonego Ivy'ego i Aquas'a. Po chwili moi synowie odwracają się i idą do salonu.
- Nie kłóćmy się, dobrze? - pytam panując nad emocjami.
- Eh, Haven, coś się chyba zepsuło między nami... - wzdycha Sheena.
- Zrobię wszystko by to naprawić. - mówię z przepraszającym uśmiechem. - Co powiesz na romantyczną kolację dziś wieczorem?
- Dobra, ale najpierw nakarm tą rozwrzeszczaną trójkę. - odpowiada ze śmiechem Sheena. Daję jej całusa i wychodzę. [...] Skradam się po lesie i natrafiam na stadko jeleni. Czaję się w krzakach i skaczę na jelenia z łanią. "Wspaniałe jedzenie dla Aquas'a i Ivy'ego." - myślę z zadowoleniem chowając zdobycz za krzakiem. Natrafiam na samotnego dzika, ale wydaje mi się, że nie powinienem... Zastanawiam się dlaczego i puszczam dzika wolno. To sobie teraz poczekam -.- [...] Po trzech godzinach do mojej kryjówki przychodzi kolejny dzik. Tym razem rzucam się na niego bez wahania. "To dla Rachel..." - myślę zrzucając dzika na jelenia i łanię. Węszę w powietrzu i wyczuwam rannego jelenia. Idę za tropem i widzę to biedne zwierze. Żal mi na niego patrzeć, więc skracam mu mękę. Zaciągam moje zdobycze do naszej jaskini i staram się coś z nimi zrobić. Po pół godzinie męczarni dwa jelenie, łania i dzik są w miarę zdatne do spożycia.
- Ivy, Aquas, Rachel! - wołam. - Sheena! Jedzenie! - rodzeństwo przybiega w trzy sekundy. Sheena wchodzi z uśmiechem do jadalni, lecz widzę, że jest bardzo zmęczona. Ledwie nadgryzam jelenia i już siedzę przy Silent.
<dokończ Sheena>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz