czwartek, 18 października 2012

Od Space -czy to możliwe ..?

Moja biedna Luna , cały dzień siedzę przy niej  moje serce sciska taki straszny ból  . Ona urodzi ale może nie przezyć ale dlaczego to wlaśnie ją spotkało !? Nagle sale wypelnia jej krzyk .
-SHEENA SPACE POMÓŻCIE MI ! - krzyczy Luna , jest cała mokra i rozpalona .
-Sheena , powiedź udało ci się ? - pytam zrozpaczony , łzy napływają mi do oczu .
-Jeszcze chwila - mówi nerwowo dodając coś do fiolki . Mocno ściskam łape Luny
-kochanie , będzie dobrze - w odpowiedzi słyszę jedynie jeden wielki bolesny krzyk .
Szamanka podchodzi do niej i wlewa coś do ust .
-Space ja umieram - wyszeptała Luna . Nie odpowiadam . - ja .. przynieś mi wody , proszę cię  space -wycedza ledwie dosłyszalnym głosem .
Biegnę do rzeki , tam jest najbliższy wodopój . Prędko nabieram flakon wody i nagle doznaje zawału :
.
On chodzi po wodzie ! Moje myśli kłebią się niespokojnie . Uciekam , a wilk za mną . Dobiegam do jamy i zamykam ją podbiegam do Luny .
-proszę wypij kotek . - podaje jej wodę .
-kotek ? - za plecami słysze głos wilczycy .- nie poznajesz własnej córki .prawda ? - szepce .
 
-Córki ? - przyglądam się waderze i nagle przed oczami widzę ten obraz :

mała wadera o imieniu Dengeli ..wszystko się zgadza ona zmieniała się w tego czarnego wilka po połnocy porwały ją syreny wiele lat temu . .
-Dengeli ? - odzywam sie po chwili milczenia ta kiwa głową podchodzę do niej i przytulam .
-space kim ona .. - Luna poczuła się lepiej ale zaraz zaczęła zwijać się z bólu . co ja mam robić ? Odzyskałem córkę i chce sie nią nacieszyć a z drugiej storny leży Luna bezbronna i wyczerpana ..

Luna-cd ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz