Shenna wyszła do lasu, a Space czuwał przy mnie i trzymał mnie za łapę. Chciałam coś powiedzieć ale wyszło tylko jęknięcie.
-Nie mów nic, odpoczywaj jesteś w ciężkim stanie.- powiedział Space. Próbowałam zasnąć, ale gdy tylko zamykałam oczy widziałam tamtego basiora. Leżałam odpoczywając, gdy zauważyłam że łapa na której jest ugryzienie robi się czarna. Gdy zauważył to Space szybko zawiadomił Shennę.
-Tego się obawiałam, trucizna dostała się do krwi.- powiedziała niespokojnie wilczyca.- Jeżeli szybko nie zadziałamy, Luna może nawet umrzeć.- powiedziała do Space'a. Szybko zaczęła mieszać różne mikstury, a ja czułam jak okropny ból przeszywa moje ciało.
cd- Space, Shenna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz