- To straszne .. - odpowiadam .
-A gdzie Julia ? - zapytała nieco przygnębiona .
-Została w mojej jamie , chciała pobyć sama i się ogarnąć .. - odpowiedziałem , po chwili dodałem jednak - Bloodspill i twoi przyjaciele będą żyć . gdybym chciał je zabić moja furia byłaby głębsza - pocieszam ją .
-właśnie twoja furia .. dlaczego jest aż tak silna ?
-bo nie jestem w pełni Inariańczykiem mam geny Collodianów , Julia również . - odpowiadam spokojnie .
-Collodianie ? czy aby ich naród nie wyginął już wieki temu ? - spytała .
- możliwe , moja matka miała te geny ..
zapadła cisza po hwili jednak Swift zapytała :
- dlaczego ciebie wygnano ? a może sam odeszłeś ?
-miałem kiedyś dziewczynę , urodziła córkę ..moją córkę Rebelle i zmarła podczas porodu .. Nikt o tym nie wiedział jednak gdy wyszło to na jaw uznano że to ja ją zabilem . Odebrano mi córkę i wygnano .. moja furia w tym nie pomogła ..byłem młody , niedoświadczony , nie umiałem nad nią zapanować .. teraz pewnie Rebelle ma kogoś .. nie jestem pewna czy trafiła w dobre ręce . Julia też nie miała szczęścia co do miłości ..
-miałeś dzieci ?- zdziwiła się
- jedno , jedyne dziecko ..- odpowiadam .
Wspomnienia budzą we mnie silne emocje , księżyc nadal się świeci .. nie mam pojęcia czemu .. Widzę jak Swift mi się przygląda i chce coś powiedzieć ..
cd- Swifkill
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz