piątek, 12 października 2012

Od Kasima

Chodź bym chciał nie mogę iść za nią , nie pozwala mi na to mój obecny stan ... ale jutro .. jutro pójdę jej poszukać i powiedzieć jej o mojej przeszłości ... o tym wszystkim . . . tymczasem zamknąłem oczy wykończony tym dniem i zasnąłem ..
-------------------------------
Rankiem Sheena podeszla do mojego łóżka .
-jest o wiele lepiej - stwierdziła z uśmiechem ..
- em.. pani kapitan ? mógłbym gdzieś wyjść na godzinkę ? - zapytałem z uśmiechem .
samica przez chwilę zastanawiała się .
-wiesz .. myśle że możesz ale zaraz wracaj - mówi a zanim kończy zdanie już jestem na nogach .
Kuśtykam do lasu , tam często chowa się Swift . spi skulona przytulając szczeniaki . Siadam niedaleko i uśmiecham się , samica unosi łeb wyczuwając mój zapach .
-my z Inari mamy dobry węch prawda ? - mówię a ona patrzy na mnie wielkimi oczami .
-jak to my ? Kasim co ty tu robisz ? - pyta .
- koniec przyjaźni ? myślisz że jestem taki płytki ?
- nie odpowiedziałeś na moje pytanie .
 - my .. podejrzewam że jesteś z Inarii tak ?
-taa - odpowiada zmieszana .
-więc musisz wiedzieć że ja również stamtąd pochodzę .
-w takim razie ...
-ja również potrafię wpadać w furię i lepiej żebyś mnie podczas niej nigdy  nie zobaczyła ..
Swiftkill wstaje na równe nogi i ...

cd- swiftkill

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz