Obudziłam
się z głębokiego snu. Czułam się ociężale jak kamień w wodzie. W domu
nikogo nie było. Przynajmniej tak mi się zdawało. „Musiałam przysnąć” –
pomyślałam. Po chwili zaczęło burczec mi w brzuchu. W kuchni znalazłam 5
zajęcy leżących na stole. Pochłonęłam z łatwością 3 z nich. Potem
wzięłam kilka porządnych łyków wody. Za oknem wiatr przedmuchiwał
burzowe chmury. Może dlatego bolała mnie głowa. Kiedy wyszłam wiatr
przyjemnie zmierzwił moją sierść. Pobiegłam prosto do lasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz