sobota, 10 listopada 2012

Od Lee

Tak to jest, gdy chcę komuś pomóc-nic z tego nie wychodzi. A ja nienawidzę patrzeć na cierpienie innych, chyba przez to, że sama za dużo go doświadczyłam. Aquas płacze praktycznie w moich ramionach jak małe dziecko. Myślę jak mu pomóc i coś zaczyna świtać mi w głowie.
-Aq, słyszałeś o Winnie?-pyatm nieśmiało.
-Nie chcę żadnej Winnie-szlocha.
-Nie o to mi chodzi!-śmieję się.-Winnie to wilczyca, która prawdopodobnie rywalizuje z Minn o Sabę. Minn jej nienawidzi, ale jeśli Saba wybierze Winnie...
-To znaczy, że jeszcze nie wszystko stracone?-Pyta się Aq.
-Na to wygląda-staram się uśmiechać.
W oczach Aquasa pojawia się iskierka radości, ale zaraz potem znika.
-Ale Minn tak naprawdę będzie i tak kochać Sabę nie mnie, a nie chcę żeby się przy mnie męczyła...
-Wiesz co Aquas? Powiedz Minn co naprawdę czujesz, wyznaj jej całą prawdę, a jeśli odmówi...to znaczy, że nie jest ciebie warta, bo nie potrafi dostrzec jak bardzo ją kochasz...Jeśli odmówi to nie jest warta twojej miłości. Postaraj sie jednak aby twoje słowa płynęły stąd--przykładam łapę w miejsce serca.
-Lee, ja nie dam rady...
-Pierwsza miłość zawsze taka jest. Wiem co mówię. Ja też kiedyś zakochałam się w Dalianie...Ale była jeszcze Silent.
-Ciocia?
-Tak, dokładnie. Gdy zobaczyłam, że on woli Silent poddałam się, choć serce mi pękało. Nie walczyłam do końca. Ty nie popełniaj tego błędu jeśli naprawdę ją kochasz. Nie pozwól, żeby było za późno. Idź do niej teraz i powiedz jej co do niej czujesz.
-Teraz?
-Tak, teraz! W tym momencie-uśmiecham się łagodnie i ponaglam Aquasa.
Samiec wstaje.
-Dzięki Lee, postaram się-mówi.
-Trzymam kciuki!
Patrzę jak samiec znika w lesie. Chciałabym, żeby to mnie też ktoś tak kochał. Nie mam szczęścia, nic nie poradzę. Mam nadzieję, że Minn zrozumie jak Aquas ją kocha. Byłabym sczęśliwa gdyby mu się udało.
(cd Aq)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz